nie ma czasu na sentymenty ...
Komentarze: 2
dziś wstalam o 12.30 hehe ... poimprezowalysmy wczoraj troszke ... a wiec byla to impreza Pyzi i Kuca :D oczywiscie 18stki ! Impreza odbyla sie w knajpie ... super extra urzadzonej ... na Kazimierzu ... pomijajac drobne problemy w dotarci do niej to bylo lux ...bylo malutko osob, mimo wszysto bylo calkiem sympatycznie ... Nosek chyba zarzucil jakiegos pigulasa :D bo z parkietu nie zeszla ani na moment ... nie obylo sie rowniez bez fochow ale coz, nie mam na celu nikogo uszczesliwiac na sile ... ale mniejsza z tym. Na imprezce wypilysmy z Dziubdzia co nieco, chipsy zniknely z miseczki rowniez blyskawicznie hehe ... Grazyna podbila, pobajerowalysmy chwilke ... i glowna atrakcja byla pyszniutka pizza ...mniam po zjedzeniu dwoch kawalkow nie moglysmy sie podniesc z lozy ... chwilke potancowalysmy bo muzyka trzeba przyznac wypasiona - idealna na impreze do tanczenia ! Tak po 1 zaczelo robic sie pustawo wiec i my z Dziubdzia wybilysmy ... szlysmy i szlysmy szukajac jakiegos nocnego autobusu ale nic nie bylo .... szlysmy wciaz dalej ... nogi nam wlazily do d ... co chwile poziom adrenaliny podwyzszal nam jakis pojazd lub jakies typy ... na Dlugiej spotkala nas mila niespodzianka ... pewien mezczyzna idacy z naprzeciwka wreczyl nam kwiatuszki ...hihi bardzo ladne .... i tak do domku maszerowalysmy grubo ponad godzine .... dzien ogolnie na +
Dodaj komentarz